Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Laurze od wczoraj zalega żywa krew w gastro...po każdorazowym otwarciu wycieka jej spora ilość ale mała dobrze się czuje bawiła się jadła.dziś dałam jej jeśc na śpiąco o 7.00 i narazie w gastro jest pokarm ale krew juz podchodzi.możecie mi jakoś pomóc lub mieliście taki przypadek?
Ps.Gofer sorki żepisze tu często rzeczy nie związane z rurka ale to jedyne forum gdzie porusza sie różne tematy nie tylko rurkowe i czesto jest odwiedzane a na innych są nawet kilkudniowe postoje:(
Offline
Mój synek tak miał. Gdy był jeszcze na sondzie mieliśmy raz takie zdarzenie, lekarze zbagatelizowali. Przed operacją zaczął nam wymiotować krwią. Potem wstawiono Pega i po pół roku znowu pojawiła się krew w żyłce. Podejrzewam, że śluzówka żołądka od sprawdzania zalegania została podrażniona. Mały dostał w kroplówce ranigast, a potem controloc. Długo był spokój. Niestety wszystko się powtórzyło jeszcze raz, ale ze zdwojoną siłą, krew zaczęła się tez pojawiać podczas odśluzowywania w rurce Tracheo.
Myślę, że powinnaś iśc do lekarza, bo tego co naprawdę dzieje się jej w brzuszku nie widzisz. A może dadzą jakiś lek do podawania w domu.....
Powodzonka i daj znać.
Offline
Laura miała tak w maju po operacji ale tej krwi było troche a wczoraj przez gastro straciła ok 40ml.i i dużo wsiąkło w gaziki wokół.dostała tabletki cyclonamine i narazie po otwarciu gastro krew tylko podchodzi a juz nie cieknie ciurkiem rano była strasznie blada i słaba ale juz trochę doszła do siebie.a w pn.zrobimy wszystkie badania krwi.jesteśmy w stałym kontakcie z lek.z hospicjum oraz z jej profesorem.mam nadzieję że będzie lepiej bo bawi się je i wogóle jakby się pogorszyło to gnamy na chirurgie do wrocławia.....oby nie bo to skomplikuje nam nasz wyjazd w marcu do olsztyna.
Offline
wczoraj pisałam że mała zasnęła ale potem miała ataki strasznego płaczu łapała się za brzuch i do ok.2.00 kręciła potem jakoś nocka zleciała.dzis narazie ok ale wczoraj też tak było a wieczorem się nasiliło.zobaczymy będę pisała na bieżąco.dzięki dziewczyny za wsparcie......
Offline
Coś jest nie tak skoro malutka reaguje płaczem i brzuszek bardziej tkliwy...To jest krew więc uważam, że chyba coś trzeba zadziałać, by w brzuszku nie wytworzyło się zapalenie otrzewnej.
O jejciu, tyle cierpienia....Jesteśmy z Wami.
Offline
Noc minęła spokojnie a dziś od rana mała czuje się świetnie.mam nadzieje że juz się unormowało w poniedziałek po zrobieniu wyników zobaczymy co dalej.krew już się nie cofa i jedzenie też już mniej:)
Offline
Najtrudniejsze zawsze są weekendy, bo w szpitalach zero specjalistów, przychodnie tylko dyżurujące i tak naprawdę nie ma do kogo się udać. W dni robocze możliwości są większe. Powodzenia
Offline
od wtorku nie pisałam bo niestety ten krwotok zrobił swoje Laurze hemoglobina spadła do 6,5 i musiała mieć już we wtorek przetaczana krew.właśnie wyszłyśmy do domu i zobaczymy co dalej z nami będzie.
Ostatnio edytowany przez lula26 (2013-02-28 19:03:25)
Offline