Po Tracheotomii

Ja natomiast musiałam zdemontować peloty piersiowe, bo w gorsecie i z pelotami Antek bardzo źle sie czuł, bolały go żebra na siłę ustawiane w pozycji prosto (ma skoliozę lewostronną). Wiem  że nie powinnam ustępować i wozić go w "uzbrojeniu" zapobiegającym dalszej deformacji, ale bunt i ropacz jest tak wielka, że zrezygnowałam z pelot, a obkładam go wałkami po bokach na wysokości od miednicy pod paszki.

My mamy Kimbę. O zakupie zadecydował fakt, że ma właśnie dużo pelot zabezpieczających od głowy po biodra i regulowane wszystkie części, tak że "rośnie" wraz z dzieckiem. My kupowaliśmy go dla 2,5 letniego dziecka. Teraz Krzyś ma prawie cztery i dość szybko rośnie, ale wózek ma spore rezerwy jeżeli chodzi o rozsuwanie pelot i oparcia, więc liczę, że dociągniemy w nim do 6 roku życia.  Idealną sytuacją byłoby przymierzenie dziecka do wózków i porównanie. My przymerzaliśmy wczesniej Krzysia tylko w Gemini, ale nie pasował, ze względu na brak możliwości dokładnej stabilizacji. Tego wózka z linku, kóry podajesz nie znam, ale myślę, że warto zrobić rozeznanie na rynku, bo być może inni oferują coś równie przktycznego w mniej kosmicznej cenie.

Tak, faktycznie najlepiej jest sprawdzic. dzwonilam do dystrybutora, do prezentacji maja stary model i to bez dodatkow