Po Tracheotomii

Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii

Ogłoszenie

Drogi Gościu. Witamy na naszym Forum i gorąco zachęcamy do aktywnego udziału w wymianie doświadczeń. Jednocześnie informujemy, że część tematów jest dla Ciebie niedostępna. Jeśli chciałbyś mieć dostęp do wszystkich tematów prosimy o zarejstrowanie się lub kontakt z administratorem forum: gofer73@gazeta.pl

#31 2011-01-12 21:19:03

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

I po krzyku Strach ma wielkie oczy ... A ja dzis zaprzyjaźniłam sie ze ssakiem Nie powiem żeby pierwszy raz był przyjemny ale stwierdzam że z boku wygląda to gorzej niż samodzielne wykonanie Dobre wieści - powrót do domu już coraz bliżej - może w poniedziałek Dziękuję za słowa otuchy Buziaczki

Offline

 

#32 2011-01-12 21:30:26

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Nie mogłam doczekać się wieści od Pani. Ooooo tak ssak to dobry przyjaciel. Cudowne wieści, teraz zleci raz dwa... Po takich wrażeniach to będzie się dobrze spało prawda? Gorąco pozdrawiam.

Offline

 

#33 2011-01-12 22:04:44

mama_juli

Member

Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 209
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

moi rodzice tez tak sadzili poki nie sprobowali:))))

cudownie ze Wiktorek niedlugo bedzie w domu!!

Offline

 

#34 2011-01-13 18:27:21

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Spałam...... jak zabita po takim dniu to kamień z serca... no może zostały jakieś okruchy  Najważniejsze, że lody przełamane to kra popłynie Z początku to mi się tak ręce trzęsły jak galareta i to mało ściśnięta A teraz sobie myślę, że i opatrunek dam radę zmienić jak będzie trzeba !!!

Offline

 

#35 2011-01-14 20:52:50

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Będzie dobrze, Wiktorek ma kochaną, odważną babcię. Podziwiam Panią. Moja mama jest bardzo chętna do nauki odśluzowania, ale na pierwsze odśluzowanie nie jest jeszcze gotowa. Ale tak jak Pani napisała najważniejsze to przełamać pierwsze lody.  Ja do chwili, gdy nie zaczęłam wymieniać sama rurki bałam się nawet zmiany kompresów, teraz robię to automatycznie. Nawet kiedyś wymieniałam kompresy prawie przez sen, bo zamoczył  śliną i wymieniałam o 3.00 w nocy.

Pozdrawiam

Offline

 

#36 2011-01-15 11:53:07

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Dziękuję Ale podziw należy się Wam wszystkim kochani ! To trzeba mieć nerwy ze stali, zimna krew i gorące serce O samodzielnej zmianie rurki na razie nie ma mowy ale.... myśli są Bo co w razie ... nie daj Panie Boże potrzeby nagłej ???? Pewnie że są lekarze Ale niepewność pozostaje Mam nadzieje że damy rade i w tej kwestii Tak bardzo chciałabym żeby moje dzieci prowadziły "normalne" życie ! Żeby mogli spokojnie wyjść do znajomych, do kina, na imprezę... Bez obawy o Wiktora Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Offline

 

#37 2011-01-20 11:57:40

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Witam serdecznie! Jak Wiktorek radzi sobie w domku? Co u niego słychać? W nocy rodzice mogą pospać czy raczej czuwają? Gorąco pozdrawiam.

Offline

 

#38 2011-01-20 12:01:09

mama_juli

Member

Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 209
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

tez wlasnie mialam pytac jak tam Wiktorek?

Offline

 

#39 2011-01-20 20:23:08

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Wiktor zaczyna jeść jak wilk... śpi jak suseł... a uśmiecha się cudownie... Jest taki pogodny i nie boi się nikogo Wczoraj odwiedziliśmy jego pradziadków i sprawił im tyle radości, że trudno opisać Dziadek ma donośny głos i babcia bała się, żeby go nie przestraszył ale gdzie tam Jak tylko usłyszał dziadka to pokazał w uśmiechu swoje bezzębne dziąsła  Wczoraj mógł mieć zaległe szczepienia ale jego tata się rozchorował i pani doktor przesunęła na za tydzień Tak na wszelki wypadek Pozdrawiam radośnie (choć i trochę smutno z powodu mamy Nuli )

No i klops zdążyłam się nacieszyć i dowiedziałam się, że Wiktor dostał gorączki (38,6) i wylądował w szpitalu kurcze no...... Sytuacja na tą chwilę opanowana Pobrali krew do badania i na razie czekamy... Mam nadzieje że to fałszywy alarm

Uff.... dostał antybiotyk i zakaz wychodzenia przez 7 dni Kamień z serca lawinowo

Ostatnio edytowany przez wiktor2010 (2011-01-20 22:19:45)

Offline

 

#40 2011-01-21 09:05:00

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Wczoraj przeczytałam późnym wieczorem tą wiadomość, ale nie mogłam odpisać z przyczyn sprzętowych ...Kolejne zmartwienie. Tak wszyscy cieszyliśmy się na samą myśl powrotu do domku. Miejmy nadzieję, że to wszystko chwilowe i po antybiotykach przejdzie. Takie maluchy łapią wszystko i szybko, a wspomina Pani o chorobie taty Wiktorka, czyli coś i może Wiktorkowi się od tatusia dostało? Pogoda nie rozpieszcza o wirusa bardzo łatwo.
Buziaczki ogromne dla całej rodziny, a podwójne dla Wiktorka

Offline

 

#41 2011-01-21 09:30:19

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Dziękuję... zawsze tak mam - jak zacznę się cieszyć, że jest dobrze to coś wyskakuje Mam wrażenie, że cały czas muszę być czujna i napięta a najlepiej nie cieszyć się zbyt mocno Tylko, że .... to nie w moim stylu ciągle powtarzać " Jest dobrze ale ... "
Noc była ciężka... idę właśnie do córki żeby sie trochę przespała i odpoczęła...
Pozdrawiam

Ciężka noc i ciężki dzień Wiktor miał dziś znowu wysoką gorączkę Czopki pomagały ale na krótko Zastosowałyśmy okłady z wilgotnych gazików i jak najcieńsze ubranko... Zobaczymy jak będzie dziś w nocy... Na szczęście z jedzeniem w porządku więc mam nadzieję że nie będzie odwodniony Robimy Wiktorkowi inhalacje i dzięki temu nie ma zbyt dużo wydzieliny

No i... szpital Mały ma infekcję i skończyło się na pozostaniu w szpitalu

Ostatnio edytowany przez wiktor2010 (2011-01-23 01:43:54)

Offline

 

#42 2011-01-24 09:09:50

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Co tam słychać u Wiktorka? Właśnie poczytałam edytowany tekst... Czyli jednak szpital? Jak jest dzisiaj?
Gorąco pozdrawiam

Offline

 

#43 2011-01-24 13:46:14

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Dzisiaj jest lepiej... Nadal są w szpitalu Jest jakaś infekcja ale osłuchowo nic Pani doktor nie słyszała W środę ma zaplanowane usg przez ciemiączko ?! nie wiem w jakim celu... Temperatura spadła a i oddech lżejszy No i sam Wiktor trochę lepiej reaguje W sobotę był taki nieobecny - jak nie Wiktor Wczoraj już trochę lepiej ale też bez uśmiechu a tak pięknie się uśmiechał wcześniej... wiem trzeba myśleć że będzie dobrze i... Ale każdy materiał ma swoją wytrzymałość - nawet ja

Offline

 

#44 2011-01-24 14:21:22

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: Wiktor z rurką...

Witam, rzeczywiście czasami brakuje sił, tym bardziej, że tak bardzo emocjonalnie się człowiek wypala w szpitalu, potem ta ogromna radość na wyjście by po chwili trafić znowu tam gdzie się nie chciało. Często jest tak, że osłuchowo czysto, a jednak coś nie tak. Być może jakaś bakteria poszpitalna...Co do USG przez ciemiączko. Mój mały miał bardzo często z uwagi na wodogłowie. Standardowo u maluszków zdrowych robiono na przyjęciu takie badanie także. Takie USG taje obraz mózgowia. Lekarze pewnie chcą sprawdzić wszystko.Najgorsze to wałkowanie wszystkiego od początku, wkucia, kroplówki i te oczekiwania na diagnozy. Myślami jestem z Panią i z Wiktorkiem, trzymam kciuki także za rodzicami...
Pozdrawiam gorąco

Offline

 

#45 2011-01-24 14:47:20

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: Wiktor z rurką...

Dzięki wielkie ... trochę się uspokoiłam

Niestety jest zapalenie płuc Dziś zrobili prześwietlenie i wyszło... Jutro zrobią jakieś badanie które wykaże czy antybiotyk działa... pocieszające, że dziś Wiktorek jakby trochę żywszy ale boję się czuć radość
Wyciągnął sobie wenflon z główki i nie mogły znaleźć miejsca do wkłucia... w końcu po chwili wkłuły sie prawie w tym samym miejscu ale nastapił obrzęk i trzeba było usunąć... Na szczęście znalazły miejsce na nóżce To takie przytłaczające...

Ostatnio edytowany przez wiktor2010 (2011-01-25 22:06:40)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
http://rushmore.waw.pl Szamba betonowe Chełmno BetónovĂŠ Ĺžumpy Ĺ˝ilina przegrywanie kaset vhs łódz mapa fotowoltaiki konstrukcje stalowe częstochowa nocleg ciechocinek komornik warszawa ursus malarz warszawa cena