Po Tracheotomii

Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii

Ogłoszenie

Drogi Gościu. Witamy na naszym Forum i gorąco zachęcamy do aktywnego udziału w wymianie doświadczeń. Jednocześnie informujemy, że część tematów jest dla Ciebie niedostępna. Jeśli chciałbyś mieć dostęp do wszystkich tematów prosimy o zarejstrowanie się lub kontakt z administratorem forum: gofer73@gazeta.pl

#31 2010-11-30 20:55:40

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Z boku wygląda to strasznie, ale proszę mi wierzyć nawet te noce nieprzespane nie wydają się takie trudne, gdy spojrzy się inaczej, że dzięki mnie mały jest w domku, że przed nim kolejna noc, że dzięki mnie to on sobie smacznie chrapie ). Ja teraz potrafię się śmiać nawet z tego mojego niewyspania:)). A choroba synka nauczyła mnie wyciszenia, cierpliwości, przewartościowała wszystko i dlatego może można nad tym wszystkich jakoś zapanować. Inne mamy sobie organizują dyżury na zmianę z mężami, każdy wypracowuje swój najwygodniejszy sposób. Mój mąż pracuje więc nie chcę mu zabierać nocek, nich się wyśpi. W ciągu dnia mogę na niego liczyć, choć w nocy jak zawołam też ) Rodzice super, gdy są w pobliżu, w jednym mieście. My wyprowadziliśmy się z powodu pracy do innego miasta i musimy radzić sobie sami, rodzice owszem przyjeżdżają do nas na 2-3 tyg, ale nie są non stop. Moja mama wtedy gotuje mi obiadki, towarzyszy mi przy wszystkim co robię przy małym. Ja nie cierpię prasowania, a moja mama uwielbia, więc wtedy pomaga mi w prasowaniu. Podobnie z teściami. Jest trochę przy tym zamieszania w domu, ale czasami i takiej odmiany potrzeba. Na co dzień w związku z dzielącą nas odległością muszą wystarczyć nam telefony, GG. Chociaż są sytuacje, które właśnie podczas takich rozmów telefonicznych się rozwiązują.  Co jest najważniejsze to to, że ma się poczucie, że jak już wszyscy zawiodą to na rodziców można polegać zawsze.

Pani dzieci na pewno nie odbiorą Pani pomocy jako wtrącanie się, chociaż każdy jest inny.
Gorąco pozdrawiam

Offline

 

#32 2010-11-30 22:50:52

 wiktor2010

Member

13455360
Zarejestrowany: 2010-11-09
Posty: 236
Punktów :   
WWW

Re: jutro do domu... strach...

Dzięki atusiu ! Na pewno jest wam trudniej w codziennym życiu kiedy rodzice daleko... Proszę ich pozdrowić bo wiem że im jest podwójnie trudno !!! Dziadkowie zamartwiają się za dwoje : wnuki i dzieci! Wiem jak smakuje podwójny strach Mam nadzieje że będę umiała im pomóc we właściwy sposób Pozdrawiam serdecznie

Offline

 

#33 2010-11-30 23:35:02

 gaga1216

Member

13993758
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2010-10-31
Posty: 196
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Witam:) ja kiedy powiedziałam w domu że Olek będzie miał tracheo to oni nie wiedzieli co to takiego a jak im opowiedziałam to zaraz było przerażenie ale tylko do dnia kiedy wyszliśmy ze szpitala, wtedy pokazałam mamie jak i co i teraz nawet sama daje radę zająć się Olim:) takwięc nie taki diabeł straszny:) nawet mój 3 letni synek na swój sposób zrozumiał co to jest i do czego służy i przy odsysaniu chce pomagać(włącza ssak) a jak np wyjdę z pokoju i akurat Olo się zaślini to starszy synek mnie woła że olo ma ślinke i trzeba go odessać:)

Offline

 

#34 2010-12-01 06:53:33

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Do gaga. To masz wspaniałego pomocnika.

Offline

 

#35 2010-12-01 19:39:08

mama_juli

Member

Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 209
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

no super pomocnik:)
u mnie rodzice, i rodzenstwo tez umie odessac takze spokojnie moge jule z dziadkami zostawiac to jest wielka pomoc dla mnie..

Offline

 

#36 2010-12-02 12:55:37

 gaga1216

Member

13993758
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2010-10-31
Posty: 196
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Witam no my już wczoraj kupiliśmy sobie pulsoksymetr:) jeszcze tylko muszę kupić jakiś ssak drugi bo mój coś szwankować zaczyna:( a nie mówiłam ale Olek już zaczyna praktycznie całą porcje sam zjadać a jak mu coś smakuje to potrafi zjeść bardzo dużo gorzej jak czegoś nie lubi to wtedy trzeba się namęczyć żeby zjadł ale zjada:) także sonde zakładam już tylko praktycznie do leków i ją wyciągam:)

Offline

 

#37 2010-12-02 14:42:53

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

To super wiadomość. Co do ssaka to znam ból gdy się psuje. Nasz elektryczny ostatnio działa na kopnięcia. Czasami wychodzą komiczne sytuacje, bo to muszą być kopnięcia moje, bo na męża nie reagował. Mamy tez dwa ssaki, a od jutra może trzy. W końcu WOŚP zamówiła dla nas ssak. Czekałam prawie rok
Pulsoksymetr mam kiepski, nie zbiera dobrze, ale na razie musimy sobie ten zakup odpuścić. Choć szczególnie w nocy byłby przydatny. A jaki model kupiłaś? Jesteś zadowolona z niego?

Pozdrowionka

Offline

 

#38 2010-12-02 22:14:08

 gaga1216

Member

13993758
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2010-10-31
Posty: 196
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

No to faktycznie zabawne z tym ssakiem:) a pulsoksymet MD300M no jak narazie sprawuje sie nie najgorzej ale muszę też  dokupić  inną końcówke bo zamówiłam neonatologiczną a Olo jest do niej troszkę za tłuściutki:) no ja pisałam do WOŚp 2 razy ale za każdym razem odmawiają nie mówiąc już o fundacjach:(

Offline

 

#39 2010-12-03 01:15:35

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Pulsoksymetr o którym piszesz używałam pół roku, miałam go wypożyczonego rzeczywiście nie był najgorszy. No i cenowo do tego co mam teraz dużo droższy, ale za to jego działania dużo lepsze. I jeśli bym jeszcze raz miała kupować to na pewno ten model o którym wspominasz.

Dobranoc i dziekuję

Ostatnio edytowany przez atusia (2010-12-05 21:32:30)

Offline

 

#40 2010-12-03 21:38:28

mama_juli

Member

Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 209
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

ooo to super ze malutki tak ładnie zaczyna jeść moja Jula wisiała na sondzie do 2 roku zycia az w koncu nastąpil przełom i sie jej pozbylismy
gratulujemy:)

Offline

 

#41 2010-12-05 19:31:55

 gaga1216

Member

13993758
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2010-10-31
Posty: 196
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

wie ktoś moze jaka saturacja jest w granicach normy u dzieci z tracheo?

Offline

 

#42 2010-12-05 20:40:03

Tata Piotrusia

Member

Zarejestrowany: 2008-06-21
Posty: 293
Punktów :   
WWW

Re: jutro do domu... strach...

Witam

nie wiem czy wogóle jest coś takiego jak klasyfikacja saturacji dla dzieci z rurką.

Generalnie saturacja powyżej 95 jest OK.

Na naszym przykładzie mogę powiedzieć tylk otyle , że saturacja Piotrusia poniżej 94 jest dla nas mocno niepokojąca. Jeśli towarzyszy temu wzrost tętna, to najprawdopodobniej jest lu zbliza się infekcja.

Pozdrawiam,


Tata Piotrusia

www.okruchyzycia.pl

Offline

 

#43 2010-12-05 21:30:26

 atusia

Member

Skąd: Kujawsko-pomorskie
Zarejestrowany: 2010-11-16
Posty: 268
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

Mi także wydaje się, że nie ma klasyfikacji w przypadku saturacji na dzieci z tracheo i bez niej. Prawidłowa saturacja to 95, super jak jest wyższa niż 95... JA też zawsze martwię się jak spada poniżej 95. W szpitalu niestety bagatelizowali saturację niższą niż 95 i podawali tlen dopiero gdy saturacja spadała do 90. Każdy przypadek jest inny.

Offline

 

#44 2010-12-05 22:14:34

mama_juli

Member

Zarejestrowany: 2008-10-29
Posty: 209
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

to tez zalezy czy dziecko ma podawany dodatkowy tlen..
nasza jula miala bardzo długo dysplazje i jak juz byla bez tlenu to jak bylo 95 to bylo cudownie, miedzy 88-95 spoko, gorzej jak ponizej

Offline

 

#45 2010-12-05 23:05:09

 gaga1216

Member

13993758
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2010-10-31
Posty: 196
Punktów :   

Re: jutro do domu... strach...

No mój Olek nie ma tlenu, i ma tak od 88-100 saturacje njczęściej 93-91 a tętno? Jak to u was jest? Aha i jeszcze jedno jak to jest z rurką foniatryczną bo Olo ma prawi 7 miesięcy i lekarz zaproponował mi zakupienie rurki foniatrycznrj żeby po mału uczyć go oddechu przez nosek bo chce po nowym roku spróbować  calkiem usunąć rurke tylko ja się tego boję:( i nie wiem czy czasem nie jechać na konsultację do katowic. co o tym sądzicie?

Ostatnio edytowany przez gaga1216 (2010-12-05 23:09:10)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Blachownia spuszczel domowy dentysta rydułtowy wodomierze wrocław cena