Po Tracheotomii

Witam.
Długo byłam tutaj na forum jednak ciągle bałam się coś napisać. ale teraz wiem,że każdy ma podobne problemy.
Mój tata we wrześniu miał udar-pnia mózgu,który sparaliżował przełyk,nogi i mowe.
Tata ciągle się zachłystywal koniec konców doszło do 2 zachłystowych zapaleń płuc i sepsy.
Zostął wprowadzony w śpiączkę. Potem zadecydowano aby zrobić tracheotomię.
Tracheotomię miał w grudniu. 11 lutego wymioenono mu rurkę,ponieważ wcześniej już w domu mial zapalenie oskrzeli i miał bardzo dużo wydzieliny że trzeba było odssyać co 5 minut.
Wymienione choć okazało się że z rurką wszystko było wporzadku. Tata już je normalnie i mówi przytykając rurkę.
Tylko teraz najwazniejszy problem...tata od jakiś 5 dni kaszle bardzo sucho,że aż świszczy z rurki.
Był lekarz,oskrzela czyste. Jednak lekkie zaleganie w płucach. Dała antybiotyk żeby to usuwac i syrop.
Jednak mam wrazenie ze to nie pomaga. Dziś w nocy tata kaszlał dosłownie 15 minut co godzinę. Suchy kaszel bez wydzieliny.
Dopiero jak tyle pokaszle to troche wydzieliny i sie oddsysa.
Pomozcie,doradźcie czy to moze rurka podrażniać czy od tego zalegania czy jak. Czy bez prześwietlenia można podjać taką diagnoze?
Juz nie mam sil. Tata idzie do szpitala dopiero 6 kwietnia.
Proszę o odpowiedzi