Po Tracheotomii

11.11.2011r bo trzech miesiącach walki o każdy oddech odszedł mój mały rycerz Sebastianek. Boże miej Go w swojej opiece.......Tak bardzo chciałam żebyś był z nami Syneczku....to tak bardzo boli.....

SYNKU NASZ....
CZEKALIŚMY DŁUGO NA CIEBIE
A TY DZIŚ JESTEŚ W NIEBIE
ZAMIAST WYPEŁNIAĆ NASZE ŻYCIE PO BRZEGI
ZASILASZ ANIOŁKÓW SZEREGI
JUŻ NIE CIERPISZ, I NIC CIĘ NIE BOLI
JESTEŚ SPOKOJNY, NIE W CHOROBACH NIEWOLI
PAN BÓG CIĘ WYBRAŁ DO ZASTEPÓW SWOICH
WIĘC ZOSTAWIŁEŚ RODZICÓW SWOICH.
CHOĆ SERCA NASZE Z ROZPACZY PĘKAJĄ
TO BOSKIM WYBOROM SIĘ NIE SPRZECIWIAJĄ,
NIECH CIĘ NASZ STWÓRCA PRZYJMIE DO SIEBIE
KIEDYŚ SYNECZKU SPOTKAMY SIĘ W NIEBIE....

Zawsze kochający rodzice Agnieszka i Rafał, oraz siostra Julia