Po Tracheotomii

Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii

Ogłoszenie

Drogi Gościu. Witamy na naszym Forum i gorąco zachęcamy do aktywnego udziału w wymianie doświadczeń. Jednocześnie informujemy, że część tematów jest dla Ciebie niedostępna. Jeśli chciałbyś mieć dostęp do wszystkich tematów prosimy o zarejstrowanie się lub kontakt z administratorem forum: gofer73@gazeta.pl

#1 2008-08-08 22:23:38

paposia75

Member

1854721
Skąd: Trzcianka
Zarejestrowany: 2008-08-08
Posty: 20
Punktów :   

Historia Wojtusia

Witam wszystkich rodziców dzieci z tracheo jak i bez. Jestem mamą Wojtusia, który urodził się w maju 2006. Zaraz po porodzie byliśmy przewożeni  do Poznania i tam  padła diagnoza wiotkość  krtani. Na pytanie co mam robić usłyszałam, że z tym nic się nie robi to do dwóch lat samo minie. Wróciliśmy do domu i do 4 m-ca syna  było jako tako.  Załapał infekcje, którą lekarz zdiagnozował jako zwykłe przeziębienie. Stan się pogarszał trafiliśmy do szpitala i tam nasz Wojtuś "odleciał" reanimacja, niemożność intubacji szybka tracheostomia. Udało się żyje - erka, znowu Poznań i tam przeżyliśmy szok, okazało sie . że poprzednia diagnoza ta postawiona po urodzeniu okazała się błędem. Mały nie ma wiotkości tylko postępujące zwężenie krtani. I tak rozpoczęliśmy  walkę o życie. Tam poinformowano nas , że dziecko nie będzie nigdy mówiło bo nie ma wykształconych strun głosowych dodatkowo ma wady rozwojowe tchawicy i oskrzeli. Długo byliśmy w szpitalu ( zapalenie płuc wywołane gronkowcem złocistym, którego tam nabyliśmy) Pomimo nieciekawych wyników wypisano nas do domu, na początku grudnia byliśmy ostatni raz na poszerzaniu i oby ostatni.   Na własną rękę dzięki pomocy znajomych  trafiliśmy do Krakowa to był koniec stycznia 2007 i strzał w dziesiątkę - tam po badaniu okazało się, że nasz Wojtuś ma podgłośniowe zwężenie krtani , struny głosowe są w porządku, oskrzela tchawica też - trafił na blok operacyjny i tak będąc w Krakowie rozpoczęliśmy Walkę już nie o Zycie tylko o Krtań, bo wiedzieliśmy , że żyć będzie a było dobrze i żle, były wzloty i upadki.  Ogólnie przeszliśmy w ciągu 15 miesięcy -5 operacji a na blok zabierali małego 38 razy.  Ziarninę też mieliśmy usuwaną ale teraz jest ok. Dziś Wojtek ma 27 miesięcy jest bez rurki , mówi i co najważniejsze prawidłowo się rozwija. A jedynym znakiem który pozostał po chorobie jest  śliczna maleńka blizna.Wiem że zwężenie u syna może powrócić ale nie przyjmujemy tego do wiadomości. Kraków teraz odwiedzamy tylko na kontrolne badania ewentualnie jako turyści. Opieka wspaniała zarówno ze strony lekarzy jak i pielęgniarek. Gorąco polecam i szpital i lekarza który zajmował się Wojtkiem. Trzymajcie się głowa do góry.  Pozdrawiam Iwona

Ostatnio edytowany przez paposia75 (2008-08-16 19:33:27)

Offline

 

#2 2008-08-14 15:08:04

AboutAnia

New member

Zarejestrowany: 2008-07-11
Posty: 9
Punktów :   
WWW

Re: Historia Wojtusia

Czesc Paposia75!  Dzieki za ten post.  Dobrze wiedziec o Krakowie.  Serdecznie pozdrawiam Wojtusia i Ciebie!

Offline

 

#3 2008-08-14 17:13:03

paposia75

Member

1854721
Skąd: Trzcianka
Zarejestrowany: 2008-08-08
Posty: 20
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

Dziękuję. I my również Was gorąco pozdrawiamy!

Offline

 

#4 2008-08-18 21:32:14

ciocia zuzia

Member

5172852
Skąd: kraków
Zarejestrowany: 2007-05-07
Posty: 42
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

Cieszą takie historie.A na którym oddziale leżeliście?

Offline

 

#5 2008-08-24 12:17:21

Szymon

Member

Zarejestrowany: 2008-01-22
Posty: 35
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

Fajnie jest wiedzić, że są historie z happy end, nawet jeśli "zła czarownica" nie przepadła na zawsze bez śladu. A może jednak przepadła? Pozdrawiam A.

Offline

 

#6 2008-08-24 21:59:21

paposia75

Member

1854721
Skąd: Trzcianka
Zarejestrowany: 2008-08-08
Posty: 20
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

"do ciocia zuzia". czesc. leżeliśmy  na oddziale X prawie cały roczek ( albo OIOM albo X albo parę dni na przepustce)

Ostatnio edytowany przez paposia75 (2008-08-25 13:14:13)

Offline

 

#7 2008-08-24 22:26:04

AnkaJ

Member

944330
Skąd: Wągrowiec
Zarejestrowany: 2008-06-22
Posty: 41
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

Droga Iwonko witam Cię serdecznie! Cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło. Moja Agi urodziła się w czerwcu 2006. Są z Wojtusiem praktycznie w tym samym wieku!!
Pozdrawiam!

Offline

 

#8 2008-10-04 17:44:22

jagoda

Member

1253962
Skąd: Łeczna
Zarejestrowany: 2007-05-18
Posty: 222
Punktów :   
WWW

Re: Historia Wojtusia

Witam mama z Łukaszkiem

Offline

 

#9 2008-10-08 19:54:11

motylek

Member

Zarejestrowany: 2008-01-07
Posty: 58
Punktów :   

Re: Historia Wojtusia

Witamy i serdecznie pozdrawiamy.:APPLAUSE:

Offline

 

#10 2008-10-12 11:34:59

rudabytom

Member

1022787
Skąd: Bytom
Zarejestrowany: 2008-04-02
Posty: 180
Punktów :   
WWW

Re: Historia Wojtusia

Witamy Bardzo serdecznie...


www.madzia-marcinek.cba.pl

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Szamba betonowe Turek konstrukcje stalowe częstochowa nocleg ciechocinek komornik warszawa ursus malarz warszawa cena