Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Witam wszystkich. Mam na imię Krystyna. Dużo miałabym do pisania, by przedstawić siebie i moją rodzinkę, dlatego odsyłam wszystkich zainteresowanych na stronę www.trojaczki.com . Jestem na forum, bo nasz Sławuś jest po tracheotomii, oddycha przez respirator. Szukając informacji na temat rurek jakie są i co jeszcze naszemu synkowi jest i będzie potrzebne trafiłam po kilku dniach na tą stronę. Bez wahania zarejestrowałam się, ale brak czasu i zmęczenie spowodowały, że pisze i piszę te parę słów by wstawić na forum.
Na tej stronie dowiedziałam się wielu ciekawych informacji, za które bardzo dziękuje. Zależy nam na rurce foniatrycznej, by nasz Sławek mógł znowu mówić, ale respirator jest przeszkodą by mógł takich używać. U Sławcia wszystko jest jeszcze świeże. Przy wymianie rurki jeszcze troszkę krwawi, a z powodu skrzywienia tchawicy, tylko rurka sumi jest dla niego ok. Od powrotu do domu już raz miał duszność w nocy i zdaliśmy egzamin z ratowania naszego synka, oddychając przez ambu, podając leki, ale pogotowie które wezwaliśmy nie poradziło sobie. Nie mieli leków dusznościowych, a lekarz ginekolog nic nie mógł więcej zrobić jak wsadzić nas do karetki, nie mówiąc o tym, że przez pół godziny mimo jego ciężkiego oddechu, duszności i tętna 170 nie umieli wkuć się, a lekarz na siłę chciał mu robić inhalacje przez buźkę, którą przecież nie oddycha. Tak trafiliśmy znowu na ojom. Pobyt już był krótki, bo tylko tygodniowy. Następne przeszkolenie to parę dni temu rączkami wyrwał sobie przez sen o 4 rano rurkę tracheo i znowu ,,żołnierze” na baczność. Udało się szybko zaradzić temu problemowi. Sławek uradowany, że daliśmy sobie radę, ale następnej nocy wysoka temperatura i znowu szybki oddech i tętno. Znowu ratowanie i wezwanie pogotowia, i co widzimy, przyjeżdżają ratownicy med. bez lekarza. Ale nasze wcześniejsze podanie leków, oraz z konsultacją ratowników przez telefon z lekarzem podanie ketonalu pozostaliśmy w domu, by rano zbadał Sławcia lekarz. To wszystko dla nas nowości, jeśli chodzi o tracheotomię , respirator , ambu i tlen. Życie i tak nas już przeszkoliło, ale to wszystko nowości. Robimy próby oddychania bez respiratora, ale są to jeszcze krótkie próby. Jego płuca zalepione są flegmą, z którą przez lata każdego dnia walczyliśmy. Mamy nadzieję, że nasza praca, miłość a szczególnie Modlitwy pomogą Sławkowi, by oddychał bez respiratora chociaż w ciągu dnia. On chce w tym roku wyjechać na wakacje w góry, ale myślimy, że zrozumie dlaczego nie możemy. Krystyna
Offline
Witaj Krystyno, no to faktycznie życie Was przeszkoliło bardzo, ale wiara działa cuda.
Co do rurek finiatrycznych, nie zawsze respirator jest przeszkodą na używanie takowych rurek. Mój siedmioletni synek jest na respi z rurką foniatryczną z Portexu. Chyba, że jest problem by była szczelność zachowana w obwodzie to rozumiem, ale trzeba to z lekarzem prowadzącym skonsultować.
Pozdrawiamy. Basia i Antek:)
Offline
Member
Witamy gorąco Krysiu. Buziaki dla "S": Sławka, Sabiny, Sylwii, Sylwestra i Sebastiana-jesteście bardzo dzielni-tak trzymajcie
Offline
Offline
I ja witam! Serdcznie podziwiam wytrwałość i pracowitość! Ja przy moim jednym Andrzeju ledwo (żeby nie powiedzieć, że nie) nadążam ze wszystkim. A ile czasu i poświęcenia wymaga trójka... Nawet niedawno rozmawiałam o tym z mężem: przyznał mi rację, że chyba byśmy nie dali rady. Naprawdę podziwiam!!! I pozdrawiam Sławka i pozostałe rodzeństwo.
Offline
Member
Witajcie . Poczytałam Waszą stronę i jestem pełna podziwu. Pozdrawiam.
Offline