Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Mihalina, jesteś kolejną osobą, która pisze, że po Nutrini dziecku zdarza się ulewać. Ja chciałam rozmawiać z naszym lekarzem o zmianie infantrini na nutrini, ale chyba się nie będę śpieszyć, bo po infantrini nie mamy żadnych problemów. A odżywki trawią się dłużej - ja też jak dam porcję, to potem przerwę w karmieniu robię zawsze min. 3,5-4 godziny, bo inaczej są zalegania. Infantrini jest dla dzieci do roku lub do 8 kg, myślmy ostatnio ledwo co przekroczyli 9kg, ale widzę, że nie ma się co spieszyć do zmian.
A co do słoiczków, to się nie przejmuj - ja też kupuję, chyba że w weekend mam czas ugotować więcej i zamrozić. Przed jedzeniem słoiczkowym ratuje nas czasem babcia, która przynosi wnusiowi domowe wypasy aż muszę je rozcieńczać, bo babcia tak się stara, ze czasem przez sondę nie da rady ....
Dzieciaki z miopatią są chyba w większości chude - bo w końcu mięśni nie mają za dużo. Nasza kardiolog przestrzega mnie przed kurczowym trzymaniem się norm wagowych, bo bardziej niż zbytniej szczupłości powinniśmy się obawiać, że nadmiar ciałka to tłuszczyk, z którym słabe serce może nie dać rady. Więc jak już Hugo waży tyle, że nie wygląda na żywy szkielet, ale i tak jest szczupły - to zupełnie przestałam się przejmować. I tak dostajemy w kręgosłup z ciągłym przenoszeniem dziecka i sprzętu.
Offline
Member
Spróbuj podawać butelkę nutrinii w 2 porcjach (druga porcja za 0,5 - 1godz. po podaniu pierwszej) byc może unikniecie w ten sposób ulewania i Hela będzie lepiej trawić. No i dobrze jest czymś zagęścic nutrinii, np, kaszką lub biszkoptem.
Pozdrawiam,
Offline
Ja też daję Julii jedzenie ze słoiczków, bo nie zawsze daję radę przygotować sama... Nie są takie złe
Offline
My już dochodzimy do 10 kilo )
Ale wagą nie przejmuję się specjalnie. Moja starsza 7-letnia córka długo „jechała” na 3 centylu (z tendencją do spadku poniżej) przy wzroście średnio na 75. Przebadali ją wszerz i wzdłuż i w końcu dali sobie wytłumaczyć, że to po tatusiu wagi piórkowej Ten typ tak ma
Porcjowanie niestety nie działa do końca. Główny problem to oczywiście wydzielina w rurce – jak się spóźnisz o ćwierć sekundy z odessaniem to już akcji nie zatrzymasz.
Naszym pośrednim sposobem jest podawanie max 150 ml, w tym raz na noc. Nie wiem czy to dobrze obciążać żołądek na noc, ale wtedy Hela śpi i nie trzeba jej odsysać (chyba że ma infekcję i noc zarwana).
Dzięki za poparcie zupkowe
Offline
Ja też mam ten problem - mimo dokładnego odessania przed jedzeniem, czasem w trakcie podawania przez sondę młody nagle zalewa się sliną - i nie ma wyjścia - trzeba odessać. I tu zaczyna się kołowrót - jak odessiesz za głęboko -to zwróci na pewno, więc próbuję cewnik wsadzać płytko, wtedy jest szansa na utrzymanie jedzenia w żołądku, ale czasem nie wyciągniemy całej wydzieliny i za chwilę jest to samo. Strasznie mnie to irytuje, ale już sie przyzwyczaiłam. Też nie podajemy dużych porcji - max 150-170 ml na raz a i tak potem nie zawsze jest dobrze, picie podaję godzinę lub dwie po posiłku.
A co do godzin karmienia, to ostatni posiłek podaję o 21.30 - 22, więc najczęściej już podczas snu. A pierwszy posiłek ok. 6.30, więc uwazam, że przerwa nocna jest zupełnie wystarczająca. Lekarka mi kiedyś wspominała, że min. przerwy nocnej to 6 godzin. Posiłek zostaje w żołądku ok. 3-4 godz, więc i tak jest czas na odpoczynek od trawienia.
Offline