Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
... tych maszyn, odsysania, oklepywania, wentylowania, rurek, drenów, cewników, gazików, filtrów, sond, strzykawek, inhalacji, soli fizjologicznej, opasek na szyję, glutów, i innych takich... Kurczę (żeby nie powiedzieć ostrzej) - cały dzień na ssaku potrafi człowieka dobić! Ja już nie umiem myśleć o niczym innym... Czy tak juz będzie zawsze?
Offline
Member
Mam nadzieję, że przyjdą też lepsze dni .Pozdrawiam Ciebie Aniu, a Julkę całuję Ewa
Offline
A teraz popatrz Aniu na Twoje dziecko....jakie to piekne, male cudo i odrazu sie zapomina o " tych maszyn, odsysania, oklepywania, wentylowania, rurek, drenów, cewników, gazików, filtrów, sond, strzykawek, inhalacji, soli fizjologicznej, opasek na szyję, glutów, i innych takich... " Pozdrawiam Sylwia i kayetanek
Offline
Kochana dasz radę z biegiem czasy staje sie to normalnością. Dla mnie jest to codzienność i tak naprawde nie widzę życia innego. Ba poniekąt mam z tego satysfakcjie bo wiem że robie dobzre. Mimo to że Preclowi to nie w smak ale kiedyś to zrozumie.POPROSTU MAM MISJE. pozdro tata Precla
Offline
Ania tak wygląda życie z dzieckiem na respiratorze, czasami ma się dość, ale pomyśl ile musi wytrzymać TWOJE DZIECKO, to ona sie zalewa wydzieliną , to jej jest duszno, a nie powie Ci że ma dość bo nie potrafi...Głowa do góry ,jutro będzie lepiej.
Offline
Najważniejsze to mimo wszystko się nie poddawać...
Offline