Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Jesli Cię to pocieszy, to nie jesteś jedyna:)))))))) Kasieńko, ja myślałam, że jak wyjęli rurę to już najgorsze mam za sobą, a przez kolejne kilka miesięcy spaliśmy na zmianę, bo przecież sprawdzalismy czy młody oddycha:) Każda infekcja to strach, czy sobie poradzi. Nie mniej jednak tym przełomowym momentem była dekaniulacja. Kubek biegał po całym szpitalu, pokazywał dziurkę i powtarzał "nie ma". To była jedna z tych chwil, których się nie zapomina
Offline
Member
Wiem Kasiu,że wyjęcie rurki to nie tylko radocha,ale też strach jak sobie poradzi dziecko z odkrztuszaniem flegmy,oddychaniem i w najgorszym wypadku infekcjami,a nasz Marcin niestety jest na nie bardzo podatny.Wierzę,że przeżywałaś to wszystko bardzo mocno.Ja też na pewno będę
Ostatnio edytowany przez kasiac1973 (2013-11-30 17:52:16)
Offline
Kasienko, mysle ze wszyscy rodzice dekaniulowanych maluchow przechodza to samo. Nie znalazlam na forum watku o "po dekaniulacji". Wszyscy chca, co oczywiscie jest zrozumiale, jak najszybciej wyjac rure uwazajac, ze wszystko juz bedzie ok (ja tak myslalam, ze zaczynamy od nowa juz bez problemow). Nie było latwo, ale radosc z pozbycia sie rury, przycmila problemy wynikajace z jej wyjecia:) Kasienko, zbliza sie chyba temin Waszej wizyty w Katowicach. Jak Mlody sobie radzi i kiedy dokladnie jedziecie? Pozdrawiam
Offline
Member
Pierwszy termin mamy na 7.01 a z korkiem radzi sobie w miarę dobrze ale wytrzymuje tylko 2 godziny,przynajmniej na razie Jednak najpierw jedziemy do Gdańska na pasaż przewodu pokarmowego,żeby wykluczyć refluks żołądkowy.Jedziemy najprawdopodobniej 17.12.Zobaczymy co z tego wyniknie.
Pozdrawiam-Kasia.
Offline