Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Witamy,
Jaś 11 kończy sześć miesięcy i lekarz z hospicjum i ja również uważam że czas najwyższy żeby mały zaczął jeść zupki i coś innego niż mleko. Tylko że my tak uważamy a Jaś ma inne upodobania, jak wy przekonaliście swoje maluchy do nowości w diecie? I mam pytanie bo zauważyłam że jak mały zjadł marchew lub pił żelazo to w rurce wydzielina przybierała kolor żelaza albo marchwi to były bardzo małe ilości ale jednak czy to znaczy że jedzenie się tam przedostaje jak tak to co robić. Mówiłam o tym lekarzowi z hospicjum i laryngologowi ale jeden stwierdził że to nie możliwe a drugi że być może są to na prawdę minimalne ilości bo jeżeli jedzenie przedostawało by się to mały miałby zaraz zachłystowe zapalenie płuc. Mnie to jednak nie uspokoiło nie zauważyłam żeby mały zachłystnoł się jedzeniem.
No i mam jeszcze jedno pytanie nie wiem co robić Jaś w nocy ma ciągle sucho w rurce nawilżacz cały czas chodzi ustawiłam na 55 % wilgotności jak małemu pomóc, a w dzień znowu ma bardzo dużo wydzieliny, szczególnie rano po śnie.
pozdrawiam
Offline
Moze pare kropel soli do rurki i rozdmuchać ambu. Niestety pora grzewcza jest tragiczna dla rurkowiczów. Co do obecności jedzienia w rurce to jak najbardziej jest taka mozliwosc. Dosc duzo pisala o tym gaga. Kuba tez miewal w ruce i jak najbardziej bylo to mozliwe i nie bylo zachlystowego zapalenia pluc. Poszukaj innego lekarza, niestety tych na prawdę dobrych to ze świeczka trzeba szukac. Pozdrawiam
Offline
tak jak pisała kasia mój Oluś bardzo długo się zachłystywał i teraz czasem też mu się zdarzy ale powiem ci że co do zachłystowego zapalenia płuc mój olek z rurką jet ponad 3 lata i jak na razie odpukać ani razu nie miał zapalenia płuc a oskrzeli może z 5 razy
Offline
Dziękuję bardzo za podpowiedzi ale znów muszę się Was poradzić wczoraj podczas wymiany gazika pod rurką zauważyłam najpierw na brudnym gaziku krew a później jak czyściłam rankę przy rurce gazikiem z oktaniseptem na gaziku też zauważyłam krew, może oktanisept podrażnia go, w ogóle ranka wokół rurki jest czerwona, a pod bródką tak jakby miał odparzenie to smaruję sudokremem ale nie widzę poprawy, a ranę wokół rurki smaruję maścią bactroban. Nie mogę mu tam dobrze zajrzeć bo jak tylko zaczynam coś robić przy rurce to on w ogromny płacz.
Offline
Misiek też czasami ma czerwoną skórę wokół dziurki. To coś w rodzaju odparzenia. Wydzielinka wydostaje się trochę również dziurką (nie tylko rurką) i wtedy skóra, gazik są mokre co powoduje odparzenie i podrażnienie. Jeśli Mały często się zachłystuje i tej wydzielinki jest sporo, to ja polecam smarowanie wacikiem (patyczkiem do uszu wygodniej) miejsca pod rurką nawet kilka razy dziennie, nie tylko podczas wieczornej higieny rurki.
Krew może być z dziurki. Jeśli zaczerwienienie nie przerodziło się w jakąś rankę (a myślę, że nie) to to zabarwienie krwią może być po prostu od odsysania. Kiedy jest sucho to łatwo podrażnić krtań, a wtedy delikatne ślady krwi mogą być- trzeba nawilżać.
Offline
nam polecono zamiast gazika wkladac pod rurke (jak pękła jej skóra i tez maiła czerwona ranke )aquacell ag jest drogi ale bez recepty więc ciełam go na kawałki i zmieniałam 2-3 razy dziennie już nie pamietam ale chyba po ok3 dniach się zagoiło.polecam
Offline
My na odparzenia wokół rurki smarujemy maścią cynkową. Jak się zrobi ranka to neomecyną. Jak się wszystkiego pozbędziemy to do codziennej pielęgnacji używamy szarego mydła biały jeleń. Na pielęgniarka powiedziała że octenisept za bardzo wyjaławia okolice rurki i później szybciej coś podrażnia. U nas to się sprawdza.
Offline
Dziękuję za podpowiedzi udało nam się opanować odparzenie,(lekarz rodzinny przepisał nam maść argosulfan nie należała do najtańszych ale najważniejsze że pomogła), ale mimo tego Jaś strasznie nie lubi jak mu się gmera przy rurce czego nie wymyślamy z mężem żeby choć przez chwilę nie płakał przy zmianie opatrunku była już zabawa latarką, był laptop z bajkami i jego ulubiona zabawka nawet to działa, jednak to nasze maleństwo to mały cwaniak załapał że jak go odssysmy to w tym czasie może wydawać odgłosy i tylko usłyszy ssak to już układa ustka jakby chciał coś "powiedzieć" w ogóle jakby było go częściej słychać. Zauważyłam również pomyślicie że może sobie wymyślam ale to jest chyba możliwe żeby mały oddychał noskiem, chodzą mu nozdrza więc chyba oddycha zauważył to nawet dziadzia Jasia
pozdrawiamy Ania i Jaś
Offline
Aniu, super że Jasiowi pomogła maść. Co do oddechu przez nos, to nikt tu nie pomyśli, że sobie wymyślasz:) Oczywiście, że może oddychać przez nosek:) To dobrze rokuje na przyszłość:) Przyłóż lusterko pod nosek i będziesz już pewna:) Małymi kroczkami do przodu. Pozdrawiam serdecznie, Kaska
Offline
Witajcie, dawno nas nie było bo i ostatni czas dla nas był taki sobie. Rok zaczął się bardzo dobrze wizyta u kardiologa i otworek u małego się zamknął, pani neurolog pochwaliła Jasia że od poprzedniej wizyty robimy postępy, ale nie może być cały czas dobrze. Niestety już nie należymy do hospicjum, bo korzystaliśmy równocześnie z rehabilitacji (jedyna w naszej okolicy) i porostu fundusz na to niestarć. I co najgorsze przeszliśmy naszą pierwszą infekcje, właśnie wróciliśmy ze szpitala, uważam że pobyt tam był zbędny ale nasz lekarz rodzinny się przestraszył ja zresztą też bo mały miał bardzo dużo wydzieliny. Po infekcji został nam niestety brak apetytu jemy bardzo mało ale staram się często w małych ilościach coś tam przemycić. pozdrawiamy gorąco
Offline