Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Pytanie do użytkowników - właśnie próbuję uruchomić nowy ssak i z instrukcji wynika, że ssak z wbudowaną baterią powinien być naładowany, a potem odłączony od sieci i używany na baterii. Czy robicie w ten sposób, czy to ma wpływ na długość "życia" baterii?
Myślałam, że w domu podłączę go na stałe do prądu i będę wyłączać z sieci na spacery, ale chyba powinnam ładować przez noc, a potem w ciągu dnia używać baterii.
Jak robicie?
Offline
Witam... Ja jak dostałam nowy ssak to musiałam sformatować baterię " akumulator" tak jak w telefonie komórkowy. Tak mi zalecili w firmie gdzie był zakupiony i trzy razy musiałam całkowicie rozładować akumulator i na nowo naładować. Później tylko włączałam do prądu jak zaczęła się świecić kontrolka że akumulator jest prawie pusty. Mój ssak wytrzymywał do tygodnia na akumulatorze.
Pozdrawia
Offline
My teraz używamy medeli. Wg instukcji trzeba ją traktować jak komórkę - naładować, odłączyć i używać. Nie powinno się odsysać podczas ładowania (jeżeli musimy Helę odessać to po prostu odłączamy kabel). A ładować powinno się dopiero wtedy, gdy miga dioda.
Akumulator ładujemy co 2 dni - wg instrukcji powinien pracować ok. 50 min przy największe sile ssania (nigdy nie sprawdzaliśmy z zegarkiem w ręku). Powinno to trwać ok. 5 godzin (aż dioda zgaśnie), ale u nas trwa to krócej (może dlatego, że go w pełni nie rozładowujemy).
I jeszcze z instrukcji - co 2-3 miesiące powinno się akumulator całkowicie rozładować i naładować. Ma to poprawić jego żywotność.
pozdrowienia,
A
Offline
Mamy ssak De Vilbiss już jakieś trzy lata i w ciągu dnia używamy tylko i wyłącznie baterii. Do sieci podłączamy ssak na noc - wtedy właściwie z niego nie korzystamy.
Póki co bateria sprawuje się bez zarzutu.
Offline