Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
New member
Witajcie.....
Tata choruje od kilkunastu lat na astmę od października zeszłego roku stan jego się coraz to bardziej pogarszał leżał w szpitalu trzy razy bodajże dwa tygodnie w szpitalu 3- 4 dni w domku na święta Bożego Narodzenia wrócił do domu miał już dosyć szpitali po nowym roku stan jego się pogarszał o szpitalu nie chciał NAWET SŁUCHAĆ ... NIE MOGLIŚMY GO W ŻADEN SPOSÓB NAMÓWIĆ ŻE SZPITAL MU I LEKARZE POMOGĄ .... około trzy tygodnie temu jakimś cudem przekonałam go i udało nam się go zostawić w szpitalu pod okiem lekarzy specjalistów ... rzeczywiście 3 dni i była poprawa niestety czwartej nocy stan jego się tak pogorszył że doszło do ostrej niewydolności oddechowo krążeniowej ( wcześniej też miał niewydolność oddechowo ) ( jak to zazwyczaj chorujący na Astmę jeszcze w młodych latach przeszedł gruźlice ) Zabrali go na oddział intensywnej terapii że nie mógł już sam oddychać, musieli go wprowadził w stan śpiączki farmakologicznej minęło już dwa tygodnie wczoraj miał zrobioną TRACHEOTOMIE jak go zobaczyłam SERCE MNIE ZABOLAŁO proszę jeśli ktoś coś podobnego miał w rodzinie lub u osób bliskich rozumie to my teraz przeżywamy ... Jestem bardzo zżyta z moim tata kocham go nie chce żeby odchodził ma dopiero 62 lata
Moje pytanie brzmi czy on ma jakieś szanse żeby z tego jakimś cudem wyjść: wrócić do domu PRZECIEŻ LUDZIE ŻYJĄ PO TRACHEOTOMII
DZIĘKUJE Z GÓRY ZA ODPOWIEDZI
Offline
Member
Witaj Marzena!Na pewno na początku będzie Twojemu tacie ciężko z tracheo wiem że dorosłym jest gorzej się do tego przystosować.Myślę że czas pokaże jak to będzie,spotykałam się z dorosłymi po tracheo jak jeździłam z synkiem na wymianę rurki.Jednak jakoś dają sobie radę i żyją.Co prawda najgorzej jest z mówieniem,ale czas goi rany i przy Twoim i rodziny wsparciu uporacie się z tym problemem.Rurka pomoże Twojemu tacie na lepsze i swobodniejsze oddychanie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Twojemu tacie szybkiego powrotu do zdrowia.Kasia.
Offline
Oczywiście, że ludzie po tracheotomii żyją i mają się dobrze... Trzeba się tylko nauczyć z tym funkcjonować. Mam koleżankę, której tata niestety musi mieć rurkę i jest OK. To zabieg ratujący życie, więc wykonywany jest w ostateczności. Człowiek musi się z tym pogodzić. Ja rozumiem niechęć Twojego taty do szpitali i lekarzy. Teoretycznie lekarze powinni pomagać, ale w praktyce jest różnie.
Jeśli u Twojego taty będzie wszystko dobrze z krążeniem, to i z rurą sobie poradzi
Ja jestem osobiście bardzo ciekawa tych dorosłych mających rurki. Małe dziecko nie powie, jak to jest... jakie uczucie przy odsysaniu, jak odczuwa się oddychanie, czy czuje się rurkę w krtani... a dorosły przekaże te informacje. Da radę Twój tata, jeśli jest silny i ma parcie na życie
Offline