Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Member
Jutro wyjeżdżamy na kolejną kontrolę do GCZD.Ciekawe co tym razem powiedzą-czy Marcin może być dekaniulowany czy nie...Trzymajcie kciuki w poniedziałek
Offline
Member
No i już wiemy o co chodzi.Marcin ma porażone obie struny głosowe i jutro ma operację arytenoidektomię.Mam nadzieję,że obejdzie się bez komplikacji.Mam pytanko do Kasi-mamy Kubusia:jak mały przeszedł ten zabieg i czy miał robiony z zewnątrz czy od wewnątrz,no i jak czuł się po tym wszystkim?Nam doktor Bielecki powiedział,że Cinek będzie miał z początku problemy z głosem.Pozdrawiam.
Offline
Witaj Kasiu. Zabieg odbyl sie bez komplikacji, Kuba przeszedł go dość dobrze, choć dochodził do siebie cały dzień i widać było jego ból. Arytenoidektomia była robiona z dojścia zewnętznego, dr Bielecki chciał dokładnie obejrzeć krtań. Na początku faktycznie Kuba mówił bardzo cicho, ale mówił. Najważniejsze jednak było to, że mógł oddychać. Na drugi dzień po zabiegu Kuba już nabrał sił witalnych i zachowywał się tak, jakby nie był operowany. Przygotuj się na dość długie czekanie na dziecko (z bloku). Kubę zabrali około 8 a wrócił koło 15. Mimo, że dr Bielecki w biegu powiedział, że jest ok, to czekanie na młodego było okropne. Po 6 tygodniach po zabiegu jechaliśmy na dekaniulację, a po kolejnych 6 na plastykę. Dziś nie widać blizny po tym zabiegu, a mały mówi coraz głośniej. Na pewno nie będzie śpiewakiem operowym, ale już sobie pozwala pokrzykiwać a nawet wręcz krzyczeć
Kasiu daj znać koniecznie, jak Cinek przeszedł operację i jak się czuje. Cieszę się, że dr Bielecki zoperuje małego już jutro.
Pozdrawiam i trzymamy mocno kciuki. Uściskaj Malucha i czekamy na DOBRE wieści Kaska
Offline
Member
Cześć wszystkim.Jesteśmy już po zabiegu.Wczoraj wykonał go dr Bielecki.Zabieg odbył się bez komplikacji,ale faktycznie jak mówisz Kasiu-nocka była ciężka.Marcinowi założyli rurkę z balonikiem i sondę do podawania napoju żeby ominąć bliznę pooperacyjną.Oprócz tego mały miał dużo wydzieliny więc kilka razy wymiotował,także przeszedł to ciężko.Dzisiaj dr Bielecki wymienił Marcinowi rurkę z powrotem na shileykę nr 4,wyjął sondę i kazał mu normalnie jeść chociaż synek nie ma za bardzo ochoty.Najważniejsze,że jesteśmy już po wszystkim.Teraz tylko dojść do normalności i do domku,a za jakiś czas może dekaniulacja .Pozdrawiamy serdecznie.Dziękuję Ci Kasiu za odpowiedź.Super,że jesteś na tym forum.
Offline
Kasiu, bardzo się cieszę, że już po wszystkim. Zapewne kilka dni tam spędzicie. Mam nadzieję, że "za jakiś czas" będzie za 6 tygodni Ma pewno będziecie mieli wskazany w wypisie czas, za jaki powinniście wrócić, więc poproś Panią Jolę żeby wpisała Was w kalendarz. Pozdrawiam serdecznie Kaska
Offline
Member
Dzięki dziewczyny za odpowiedź.Kasiu my zawsze ustalamy nawet 3 terminy z panią Jolą bo z naszym małym nigdy nie wiadomo,a co do dekaniulacji to dopiero teraz rozpocznie się prawdziwa nauka z korkiem,bo ewidentnie oddycha się Marcinowi lepiej po tym poszerzeniu przy strunach.Jednak coś musiał tu podłapać bo ma nie ciekawą wydzielinę,trochę jakby ropną i kaszel sprawia mu ból i to że nie ma ochoty pić dlatego dostaje kroplówki.Po każdym łyku herbaty wznawia się kaszel.No ale cóż jakoś to przetrwamy,mam nadzieję,że najgorsze za nami.
Serdecznie pozdrawiam
Dn.10.02
Niestety coś jest nie tak z małym po tym zabiegu bo cokolwiek wypije to wykasłuje rurką i ma dużo przy tym śluzu.Chciałby pić ale nic z tego bo się krztusi i ssak chodzi non stop na pełnym biegu.Lekarka która pełni dyżur powiedziała ze nie jest to normalne i trzeba będzie to sprawdzić,zrobić kontrolna endoskopię.Marcin krztusi się nawet własną śliną więc na pewno jest coś nie tak.Jesteśmy z mężem załamani.
Ostatnio edytowany przez kasiac1973 (2014-02-10 18:17:35)
Offline
Witaj Kasiu,
Cały czas trzymamy kciuki, mam nadzieję że już jest lepiej, może to tylko chwilowy kryzys. Jesteśmy z Wami myślami. Trzymajcie się mocno, wierzę że wszystko będzie dobrze.
Offline
Kasiu, nie załamujcie się, bo jesteście na prawdę pod dobrą opieką. Napisz koniecznie co się dzieje i jak Młody. Pewnie dziś mieliście kontrolną endoskopię.Mam nadzieję, że jest lepiej i czekam na DOBRE wiadomości.
ps.
Kasiu, Marcin miał przetokę? Ona jest zamknięta?
Offline
Member
Cześć wszystkim.Jesteśmy po kontrolnej endoskopii-wszystko jest w porządku.Z tym zachłystywaniem się Marcin po prostu musi się oswoić tzn.nauczyć się pić bo krtań jest poszerzona i jeszcze nie wróciła do normalnej funkcjonalności a to niestety wymaga trochę czasu nawet do 6 tygodni.Także na razie jesteśmy z sondą w nosie ale tylko do pojenia bo posiłki stałe zjadamy w miarę normalnie.
Kasiu przetoki u Marcina nie ma zresztą mieliśmy w grudniu badanie pod tym kontem.Dr Bielecki i inni tutejsi lekarze uspokajają nas że wszystko wróci do normy aczkolwiek rzadko się zdarzają takie sytuacje jak u Marcinka.Z tym że jego motoryka i sposób jedzenia może być zaburzona ponieważ miał zarośnięty przełyk i dlatego dziś może to tak wyglądać.
No nic trzeba się uzbroić w cierpliwość.Mały nawet się pomału przyzwyczaja do tej sondy w nosie.Czasami mam nerwy na to wszystko dlaczego te nasze dzieciaki muszą tak cierpieć a my musimy na to patrzeć.Pewnie nie długo wypiszą nas do domu i tam będziemy dochodzić do wprawy w łykaniu.
Pozdrawiam z Katowic-Kasia z Cinkiem
Ostatnio edytowany przez kasiac1973 (2014-02-12 17:51:31)
Offline
Member
Dzięki Aniu też mamy taką nadzieję,że jeszcze trochę i może pozbędziemy się rurki.Pozdrawiam.
No i niestety dziewczyny nadal jesteśmy w Katowicach poza tym Marcin dalej się zachłystuje nawet własną śliną.Jak podaję jedzenie do sondy to jest w miarę dobrze (tylko wiecie co się podaje do sondy to nie jest to samo co normalne jedzenie).Jak podaję do ust niewielkie ilości herbaty to po chwili jest kaszel.Trochę się boję że powstała gdzieś przetoka i dlatego Cinek jest taki apatyczny i po prostu nic mu się nie chce.
Pozdrawiam.
Ostatnio edytowany przez kasiac1973 (2014-02-20 08:02:14)
Offline