Forum dla Rodziców Dzieci po zabiegu tracheotomii
Member
To prawda że niektórzy nie poczuwają się do odpowiedzialności.U nas też można by było wytknąć wiele błędów zaczynając przede wszystkim od ginekologa,który niczego się nie dopatrzył.Drugi ginekolog (oferma losu) nie potrafił mi zrobić cesarki (a powinien) musiałam rodzić siłami natury w 37 tyg.ciąży.Potem zaintubowanie (ale tu naprawdę mieli problem bo Marcin miał zarośnięty przełyk i przetokę),a najgorzej potraktowali Cinka laryngolodzy,którzy wykonali o 2 miesiące (2 reanimacje) tracheo za późno.
Także duuuuuuużo by mówić na profesjonalizm co niektórych doktorków.Jednak nie wiem czy chciałabym ciągnąć tą całą procedurę oskarżania kogokolwiek bo jak słyszę i widzę jak inni to przechodzą to po prostu-MASAKRA.
Ale jak to mówią: nigdy nie mów nigdy.
Życzę Wam dużo cierpliwości i wytrwałości,a przede wszystkim zdrówka.Pa
Offline