- Po Tracheotomii http://www.potracheotomii.pun.pl/index.php - Życie codzienne http://www.potracheotomii.pun.pl/viewforum.php?id=4 - jakie korzyśći można mieć z należenia do hospicjum domowego? http://www.potracheotomii.pun.pl/viewtopic.php?id=938 |
gaga1216 - 2011-07-11 11:30:59 |
My należymy do doktora Jana górskiego. ale jak do tej pory nie dostaliśmy jeszcze nic i nie wiemy czego możemy oczekiwać mieliśmy dostać koncentrator tlenu i też cisza na szczęście doktor z ventamedu nam porzyczył ale wypadało ju ż by oddać a ze strony dr Gorskiego cisza,,, pielęgniarki że nie będziemy mieli bo za daleko 55km... miał być rehabilitany i też cisza,,,, już nie wiem czy należenie do tego hospicjum przyniesie jakieś korzyści.. z tego co tu czytam to dostajecie noski, gaziki, rurki, itp jak to jest? |
Basik - 2011-07-11 11:57:39 |
Każde hospicjum rządzi się swoimi prawami. |
olaaa-calineczka - 2011-07-12 10:29:35 |
my z zachodniopomorskiego jesteśmy ,hospicjum mieliśmy oddalone od nas 100 km.Zgłosilismy Majke w sumie tylko żeby wypożyczyć sprzęt a tu spotkało nas miłe zaskoczenie przez 9 mies oprócz pomocy w stylu sprzęt dostawaliśmy rurki,gaziki , pieluchy pomoc finansowa w razie potrzeby,oraz wizytty pielęgniarki i rehabilitanki raz w tygodniu i raz na 2-3 tygodnie lekarza ,dodam ,że Maja nie jest na respi wię to chya od hospicjum zalezy |
gaga1216 - 2011-07-12 16:16:09 |
ja jak pytam o coś to doktor albo nie wiem albo mówi że następnym razem a jeśli chodzi o pielęgniarkę to powiedział że nam nie trzeba bo dziecko zadbane... nawet rurki nie chciał wymienić ze mną bo po co skoro umiem,, |
Puchatek - 2011-07-12 16:22:56 |
gaga1216 może jakoś Wam pomożemy mieszkamy niedaleko |
syla mama Agatki - 2012-01-28 13:29:32 |
Dzien dobry moze ktoś się orientuje czy zalęzy to od hospicjum czy od NFZ ilość godzin pielegniarki w domu pacjenta bo u nas pielęgniarka wpada 2 razy w tygodniu ale najdłuzej jest 10 minut.Dzwoniłam do funduszu w Poznaniu i nic się nie dowiedziałam oni też nie wiedzą. |
gofer73 - 2012-01-28 17:23:36 |
wg przepisów to min 2 godziny tygodniowo |
CzaRna86 - 2012-07-10 14:14:09 |
My należeliśmy do Gajusza (łódź). |
elka85 - 2012-09-15 10:30:01 |
Witajcie! My należymy do hospicjum domowego w Poznaniu. Jeżeli chodzi o ludzi to są naprawdę cudowni. My z hospicjum mamy tylko AMBU. Dostaliśmy trochę cewników do odsysania, kilka sond 4 paczki kompresów flizelinowych i w sumie to wszystko. Prosiliśmy o awaryjny ssak to nam powiedziano że nie ma. rehabilitacji tez mamy bardzo mało bo tylko 10 h na kwartał aha i zmieniają nam co 4 tyg rurkę. jak dzwoniłam do Poznania do funduszu to mi powiedzieli , że rehabilitacja mi się należy wg potrzeb dziecka. Zastanawiam się co robić. czy zaczynać z nimi wojnę? Jestem pewna, że jak zacznę dopominać się o swoje to nam wymówią opiekę. A na dzień dzisiejszy nie stać mnie na zakup dodatkowych cewników czy rurek tracheo. |
gaga1216 - 2012-09-16 17:45:41 |
Witam my już nie jesteśmy pod opieką hospicjum... pan doktor stwierdził że fundusz kazał mu nas wywalić... więc ja pojechałam do tego funduzu a tam co?? okazuje się że wcale nie kazali nas wyrzucić że taka była decyzja lekarza... więc tak się ich zapytałam co mi się powinno było należeć i powiedzieli 2 razy w tyg pielęgniarka... więc ja im mówie że pielęgniarki nie było ani razu .... oni szok bo kasa szła. później rechabilitant 2 razy w tyg... więc ja im mówię że owszem miałam ale od stycznia tylko bo musiałam takowego sama znaleźć gdyż doktor powiedział że niema a tam się okazuje że ma kilku za kontraktowanych.. no i dlaczego tylko od stycznia a nie od początku opieki? więc im mówie że lekarz powiedział że niema rechabilitantów.... dale wizyty lekarskie 2 razy w m-c to ja mówie zę raz kiedyś przyjeżdżał to oni pytają czy był dyżurny lekarz pod telefonem więc im mowie że nic mi na ten temat nie wiadomo... A sprzęt |
AnkaJ - 2012-10-04 15:26:35 |
Myśmy przez dwa lata rehabilitacji na oczy nie widzieli. W momencie kiedy im się o nas przypomniało, lekarka nas wyrzuciła. Myślę, ze się na mnie wkurzyli, bo miałam czelność dzwonić z pretensjami, że po 5 tygodniach nikt nie przyjechał wymienić rurki, a dziecko było po narkozie i zależało mi na szybkiej wymianie (dzwoniłam wcześniej prosząc o przyjazd). Krótko potem, dostaliśmy pismo z wypisem. Teraz musimy radzić sobie sami, w końcu kto jak nie my ;) |