Witam wszystkich serdecznie.
Od 5 lat mieszkam w Irlandii, gdzie pracuje z dziećmi po zabiegu tracheostomii. W czerwcu wracam do Polski. Zastanawiam się jak wygląda wsparcie ze strony państwa polskiego dla rodziców chorych dzieci. Jak sobie radzicie? Czy możecie liczyc tylko na siebie i fundacje? Jeśli tak to proszę o podanie ewenualnych instytucji pomocy gdzie mogę się zgłosić jako wolontariusz. Najlepiej na Górnym Śląsku.
Pozdrawiam gorąco. Kasia

Nie jesteśmy zostawieni zupełnie sami, ale różnie to wygląda, bo NFZ przede wszystkim dzieli pacjentów z tracheostomią na tych co potrzebują wsparcia oddechu lub tlenoterapii oraz na tych, którzy są tylko z tracheostomią.
Przy konieczności wsparcia oddechu pacjentami w domu opiekują się prywatne firmy, które realizują opiekę na podstawie kontraktu z NFZ - w naszej zakładce "medyczne" te firmy są wymienione. Jeśli jesteś pielęgniarką lub rehabilitantką - możesz próbować się do nich zgłosić, ale to czy podejmą współpracę zależy od twoich kwalifikacji, bo NFZ ściśle określa za jaki rodzaj opieki płaci. Możesz też po prostu zgłosić się do któregoś hospicjum dziecięcego - oni pomagają na pewno również tym pacjentom, którzy mają tylko tracheostomię i z tego co wiem, są wspomagani przez wolontariuszy.
Wydaje mi się, że pacjenci z tracheo (ale tacy co nie mają problemów z oddychaniem) są przez NFZ traktowani bardziej po macoszemu, bo nie ma dla nich konkretnego programu opieki, ale nie wiem dokładnie i być może ktoś tu jeszcze dopisze,  z jakich ośrodków korzysta i da ci wskazówki, gdzie możesz się zgłosić.

pozdrawiam,

hej
mysle ze wolontariusze sa zawsze potrzebni, bez wzgledu czy rodzina ma wsparcie (jakiekolwiek) czy nie. :)

Może zarejestrujesz się tu?

https://www.wolontariat.org.pl//bazadanych/main.php