- Po Tracheotomii http://www.potracheotomii.pun.pl/index.php - Przed zabiegiem http://www.potracheotomii.pun.pl/viewforum.php?id=3 - Różnie bywało... http://www.potracheotomii.pun.pl/viewtopic.php?id=5 |
lale3kalale3k - 2007-03-25 18:07:09 |
Tak z medycznego słownika to: |
gofer73 - 2007-03-25 21:11:26 |
U nas Szymek załamał się oddechowo po znieczuleniu ogólnym podanym podaczas operacji (założenie PEGa + zabieg antyrefluksowy + pyroloplastyka przewodu pokarmowego). A potem nie bardzo chciał współpracować z nieinwazyjna metodą wentylacji (przez maseczkę) - odleciał nam kilka razy no i więcej nie chcieliśmy ryzykować niedotlenienia mózgu. Była to dla nas bardzo trudna decyzja ale teraz z perspektywy czasu jesteśmy zadowoleni. I tak nas to czekało, przy naszej chorobie, tyle, że nie spodziewaliśmy się, że to będzie tak szybko. |
Basik - 2007-03-26 19:14:19 |
Tak bywa chyba w większości przypadków, powtarzające się załamania oddechowe nie dają szans na inne rozwiązanie, bo kto będzie po raz kolejny przeżywał "odloty" ukochanego dziecka. Tak było i u nas Antek oprócz zawalonych płuc jednocześnie miał zapalenie otrzewnej więc nie mieliśmy szans na szybkie odintubowanie i chciał nie chciał musiałam podpisać zgodę na założenie rurki. Od tego czasu minęły 4 lata , bywało różnie, nie obywało się bez powrotu na Ojom( 3 razy}, ale na krótko i szybko wracaliśmy do domu. Wiem jedno rurka pomaga w oddychaniu i usuwaniu wydzieliny-dzięki czemu dziecko żyje- natomiast dla nas jest ogromną przeszkodą w porozumiewaniu (Antoś bez respiratora jest zupełnie bezdźwiękowy). |
gofer73 - 2007-03-26 19:17:46 |
Basia a nie próbowaliście zastawek umożliwiających mówienie? |
Basik - 2007-03-26 19:25:05 |
Próbowałam z oratorem umożliwiającym mówienie z marnym skutkiem. Nie znam innej zastawki, napisz coś więcej nt. A jak idzie Szymkowi z mówieniem?;) |
iki81 - 2007-03-26 21:05:08 |
Julka 19 stycznia 2007 trafiła do szpitala z niedodmą płuc. W ciągu tygodnia na oddziale pediatrycznym zawaliły sie jej płuca do tego stopnia, że musiała mieć bronchoskopię. Na OIOMie wylądowała, bo nie kaszlała. Motor oddechowy to ona ma, ale brak kaszlu i brak możliwości zastosowania koflatora (jest za mało efektywny przy jej wadze) zmusiły nas do założenia rurki... I jest jak jest. |
gofer73 - 2007-03-27 06:09:18 |
Szymkowi wcale nie idzie :( Całe siły skoncentrował na zdrowieniu - nawet napięcie mięsniowe siadło :( Ale nauczył się głośno płakać - jak musielismy go zostawić na noc na OIOMie w zeszłym tygodniu to ryczał na cały oddział (nie ma to jak motywacja) |
Alicja Smoczyca - 2007-03-27 09:38:49 |
Smoczyca-mój Macko miał lekko rozczelnony balonik, mimo tyo wentylacja przebiegała prawidłowo, saturacja nie spadała....dzieki temu był przepływ powietrza przez krtań...Może podejmij taka próbę pod kontrolą???
|
Basik - 2007-03-27 12:30:11 |
Antoś ma rurkę bez balona (pełna rurka o rozmiarze5,5) i zdaniem naszego anestezjologa taka (czyli bez uszczelnienia) jest bezpieczniejsza dla małego dziecka. Wczesniej miał rurkę foniatryczną i na nią zakładaliśmy orator(zastawkę ułatwiającą mówienie), ale służyło to razem w naszym przypadku bardziej jako ćwiczenie oddechowe , bo z mówieniem nie drgnęło. Za to teraz poszło ciut do przodu , bo z respiratorem Antoś wydaje coraz więcej dźwięków, do aaaa dołączyły inne sylabymówione na wydechu z zamykaniem buzi. To duży postęp. |
gofer73 - 2007-03-27 13:57:43 |
My też mamy rurkę bez balona (rozmiar 4,5) - taka rurka zdaniem naszego Lekarza z Hospiscjum (a sadzac z doswiadczenia zna sie zarówno na tracheo jak i na chorobach nerwowo-miesniowych) umożliwia wokalizację. Szymek buczy, mruczy, cmoka i płacze w głos. Przed zarurkowaniem wymawiał pojedyncze słowa (mama, baba, daj). Teraz (nie wiem czy to nie jest charakterystyczne dla choroby) wogóle niechętnie otwiera usta a co dopiero zeby wydawać gloski. Narazie masujemy buzię i ćwiczymy miny (mamy ich cały repertuar). Podobno SMA rzadko dotyka mięśni twarzy (tak głosi teoria) ale ja widzialam zbyt dużo dzieci z twarzami jak lalki, żeby w tą teorię uwierzyć. |
iki81 - 2007-03-27 19:26:19 |
My też mamy rurkę bez balona (rozmiar 5,0), a że Julka ma bardzo krótką szyję to się wysuwa i rozszczelnia i wtedy mała chrapie :) i podoba jej się to, że może chrapać. Do karmienia buzią rurkę jej "dociskam" i może bezpiecznie jeść (chociaż to narazie idzie nam opornie). Najgorsze, że wciąż słyszę jej cichutki głosik "gugający" sprzed rury i brak mi go... |
gofer73 - 2007-03-27 19:49:02 |
Ale mam nadzieję, że Julce wiążecie czymś tą rurkę, żeby nie wypadła? Mi mojego Preclowego "dajdajdaj" też brakuje...a najgorsze w tym wszystkim to, że ostatnie słowo jakie słyszałam z jego buzi, tuż przed operacją było MAMA. Chyba się powinnam cieszyć że było mi to dane usłyszeć... coś wpadam w koszmarny nastrój |
iki81 - 2007-03-27 22:56:46 |
Wiążemy :) tasiemką... Ale i tak się rusza. Nawet mi nie mów o mówieniu 'mama'... Ja jestem teraz na etapie "kosi kosi łapci" |
ludvia032 - 2009-01-14 21:53:31 |
Witajcie, nie wiem czy w dobrym miejscu zabiram sie za pisanie, ale coz:)) Dzisiaj byliśmy ze Stasiem w Poznaniu u Profesora, jestesmy na dobrej drodze bo w krtani Stasia jest czyściutko żadnych guzów! wiec mamy sie przygotowywac do wyjęcia rurki, kazano nam "ćwiczyc" mamy najpierw zaklejac polowe rurki a z czasem cala,plastrem by nauczyl sie oddychania nosem. Czy rodzice ktorych dzieci "pozbyly sie" rurki tez wykonywaly takie ćwiczenia? (Jeśli tak to jak to wychodzilo maleństwom)? |
ciocia zuzia - 2009-01-17 20:15:20 |
Witaj tak sie ćwiczy przed usunięciem rury u nas na oddziale było kilkoro dzieci które pozbyły sie rury z dobrym efektem właśnie w ten sposób.Pamiętaj o uważnej obserwacji Stasia podczas zaklejania rury, patrz czy nie sinieje itp.POWODZENIA |
misia - 2009-03-14 21:37:03 |
Witamy wszystkich.Jestesmy rodzicami 2 letniej juli z okolic skierniewic.chorej na sma 1, wlasnie teraz nasza coreczka lezy pod respiratorem ,juz 2 raz.prawdopodobnie juz bipap jest niewystarczajacy dla naszej misi,i czekamy na decyzje o tracheotomi. w waszych opisach wyczytalem ze niema innego wyjscia i to pomoze dziecku ,tak tez mowił pan doktor. do uslyszenia. |
gofer73 - 2009-03-16 11:17:24 |
Misiu - to nieprawda że nie ma innego wyjścia ale w tej chwili ważne jest to co jest dla Waszej córeczki najbezpieczniejsze. |