A ja mam takie małe pytanko do bardziej doświadczonych. Z racji, że wczoraj była euforia, że młodego doktor zakwalifikował do zabiegu, to zapomniałam dopytać jak to będzie wyglądało. Bo tak, po wyczytaniu informacji w wypisach szpitalnych, zajrzeniu do ucha i gardła, dr Bielecki powiedział: "podgłośniowe zwężenie krtani, wobec tego tu nie można zrobić nic innego, jak tylko zabieg. Teraz się do krtani nie dostanę, ale proszę iść na 2p do sekretariatu i umówić się na zabieg w okolicach roku. Wykonamy wtedy endoskopię i zobaczymy co tam siedzi teraz i jak dalej postępować".

I tak więc może ktoś mi dopowie jak to będzie wyglądać. Czy jak pojedziemy 27 kwietnia, to dr Bielecki wykona tylko endoskopię, po czym wyznaczy kolejny termin na zabieg, czy może po wykonaniu endoskopii np na drugi czy trzeci dzień wykona ewentualny zabieg? A jeżeli by się okazało, że zwężenia jednak jakims cudem juz nie ma, to od razu spróbuje dekaniulacji? Przepraszam za głupie pytania, ale chciałabym wiedzieć jakie są mniej więcej procedury? Jakie są szanse, że po ewentualnym zabiegu poszerzenia krtani szybko wyjdziemy z rurki? Są tu na pewno bardziej doświadczone osoby ode mnie.

Pozdrawiam i raz jeszcze przepraszam za głupie pytania.

To nie są głupie pytania,bo każdy rodzic martwi się jak to będzie wyglądało.U nas odbyło się to tak:
najpierw doktor zrobił synkowi endoskopię,potem poinformował nas o porażonych strunach głosowych i zwężeniu krtani i powiedział,że bez poszerzenia krtani nie usunie rurki.Mogliśmy podjąć decyzję od razu lub pojechać do domu i wrócić kiedy będziemy na to gotowi.Nie zastanawialiśmy się nad tym długo bo po pierwsze daleko mieszkamy od Katowic (600 km) a po drugie marzyłam o tym żeby Marcinek był już bez rurki.Podjęliśmy decyzję o wykonaniu arytenoidektomii od razu.Dlatego po dwóch dniach od endoskopii doktor zoperował Cinka.

Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście też bym wolała, żeby na tym samym pobycie wykonał zabieg, bo też mieszkamy 200km od Katowic (może nie tak daleko jak Wy, ale jednak) i wolałabym, by jak najwięcej zrobić od razu, a później dopiero przyjechać po wygojeniu krtani, na próbę dekaniulacji. My już jesteśmy zapisani, pani w sekretariacie kazała tylko 2 tygodnie przed zabiegiem zadzwonić i się przypomnieć i tym samym potwierdzić termin, wtedy jeszcze przypomni co mamy ewentualnie zabrać itp. Mam tylko nadzieję, że mi się młody nie rozchoruje, bo doktor powiedział, że minimum 3 tygodnie przed zabiegiem nie może brać żadnego antybiotyku, ani chorować na coś zakaźnego...

No tak zdrowie najważniejsze,ale myślę że będzie ok :) trzymamy kciuki.