mam pytanie dotyczące wychodzenia zimą. nie mówię tu o jakiś mrozach typu -10.
chodzi mi o 15-20 minut maksymalnie
córka ma respirator
choruje smaI ale nie choruje od dwóch lat nie mieliśmy żadnej infekcji
odkąd mamy tracheotomie sporo wychodzimy (spacery, odwiedziny)
ale co teraz zrobić zimą?
od miesiąca siedzimy w domu :(
czy ktoś z was wychodzi z dzieckiem z respiratorem zimą?

Nam Pani doktor pozwalała wychodzić do  -5  ze względu na respirator. Amandudsia miała zakładany gruby kombinezon zimowy i dawaj do wózka , ale wiadomo że nie na kilka godzin ale ok.1 lub 2 godzin max. czy np. do sklepu .... powodzenia i pozdrowienia :)

my  wychodzimy zimą, ale to zależy od odczuwalnej temperatury. Cewnik chowam w spiworze lub pod kocem, na policzki krem. Gosi lepiej  jak  jest mrożniej i sucho, niż ciepło i wilgotno. Nie pamiętam kiedy Gosia chorowała z antybiotykiem, najwyżej jakiś katar raz czy dwa był w przeciągu 3-4 lat. Także warto próbować najpierw na trochę i wydłużać spacer...

My też wychodzimy z respi jak jest mroźno, umiar i dostosowanie do warunków i heja na dwór.
Najlepsza metoda na uodpornienie. Dziś ze szkoły wracaliśmy (całe pół godziny) w aurze mroźno-śnieżnej

Nasz respirator posiada torbę podróżną i w niej go przewozimy we wózku.

no to teraz mam pełny obraz :) dziękuje
trochę mniej się będę martwić
takie zamknięcie w domu nie jest zdrowe ani dla córki ani dla mnie
tym bardziej że do tej pory wychodziłyśmy